Z życia jego...
Głowiła się cała rodzinka zawczasu,
kim to, gdy dorośnie, miałby zostać
Jasiu,
mama mówi - doktor, tata zaś adwokat,
a ja chcę muzyka- krzyczy siostra Zocha,
Więc jak przykazali, mama, tata,
siostra,
pół wieku się starał by ich woli
sprostać.
Jan życzenia spełnił, lecz jak mówią
plotki,
doktor, prawnik, muzyk, ale bezrobotny.
...i mojego
Kocham- wciąż klepałaś, całą noc jak
pacierz,
przez dzień z moją kartą, tkwisz przy
bankomacie,
a kiedy już całkiem wyczyściłaś konto,
prosto do sąsiada zaszłaś moje "słonko".
I znowu świecenia podobny był skutek,
"słoneczko" gdzieś zaszło, a sąsiad
bankrutem.
Mnie zaś ta nauczka pozostała - nie pij,
skoro byle co cię potrafi oślepić.
Komentarze (78)
fajne, super napisane:)
świetnie, samo życie na wesoło...trochę mam żalu do
bankomatów:))) pozdrawiam
No właśnie! nie pij:)
świetnie z humorem i tak prawdziwie jak to bywa w
życiu :-)
pozdrawiam
co za poświęcenie:) świetne:)
dobry wiersz - na wesoło samo życie - pozdrawiam:)
bardzo wymowny wiersz , pozdrawiam :)
Pouczajace odslony ..pozdrawiam
nie daj się zaślepić słodkim słowom
Słuchaj głosu serca i żyj na nowo
Pozdrawiam serdecznie:))
Świetne. Za dużo nie ma co od człowieka wymagać, bo
później odwrotny skutek. Ad. drugiego fragmentu,
najlepiej, gdy wiemy, z kim się zadajemy i dobrze, gdy
nikt nas nie odłączy od samego siebie. Ale niestety
człowiek jest ułomny. Ważne, że potem wyciągniemy
odpowiednie wnioski.
Pozdrawiam.
Ironicznie i wesoło, pozdrawiam:)
Samo zycie nic dodac nic ujac .p+++
Świetne:-)po całości pojechales:-)Pozdrawiam
cieplutko.
Zaskoczyłeś mnie karacie tą satyryczną
odsłoną. Bardzo fajny tekst. Miłego dnia.
Pozwoliłam sobie wkleić moją fraszkę, pod Twoją drugą
mądrość życiową:-))
-"Gdy mu piękność wpadła w oko
szybko w głowie zawróciła
zanim drugim nie wypadła
(konta mu ogołociła)
- i biedaka oślepiła" -