Życia kres budzi lęk...
Chcę jak najlepiej odegrać swoją rolę,
bo życie jest zbyt krótkie, czasem za
wcześnie
kończy się…
Mija szansa, nadchodzi jego kres…
Nikt nie wie, co mu przeznaczone
Kiedy przejść będzie musiał na
„druga stronę „
Zadumane spojrzenia biegnące donikąd
Ziemia po, której stąpamy
Stanie się kiedyś naszą mogiłą…
Wieczność to tylko słowo o przenikliwej
treści
Nikt nie wie jaki sens w sobie
mieści…
Tyle wylanych łez i tęsknot niesie
śmierć
Więc jak odnaleźć w niej sens?
Każdy dzień bardziej przybliża mnie
W objęcia śmierci , czuję lęk…
Może czas uspokoi mnie, nada śmierci
sens
Udowodni, że musi nadejść życia
kres…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.