ŻYCIE...
ŻYCIE...
MAM TAKĄ MAŁĄ PROŚBĘ...
ZABIJ MNIE...
TYLKO POWOLI...
Z BÓLEM, Z MĘKĄ, ZE ŁZAMI...
ALE PROSZĘ, TYLKO MNIE ZABIJ...
ZABIJ JAK LEKKI PODMUCH WIATRU
ZABIJ JAK PIÓREM MUŚNIĘCIE
ZABIJ JAK OSTRA ŻYLETKA
ZABIJ JAK NOŻEM DRAŚNIĘCIEM
TYLKO SKUTECZNIE
TRZY RAZY SZŁAM TUNELEM, BY ŚWIATŁO ZŁAPAĆ
W RĘCE
BY SPOKOJNIE UMRZEĆ W SŁODKIEJ MĘCE
LECZ ZA KAŻDYM RAZEM KTOŚ ŁAPAŁ MNIE ZA
RĘKĘ
ABY POCIĄGNĄĆ MNIE DO TEGO CHOREGO
ŚWIATA
WIĘC CIEBIE PROSZĘ ZABIJ MNIE
SAMEJ MI SIĘ NIE UDAJE
WIĘC TY MNIE ZABIJ, NO ZABIJ MNIE
BARDZO MOCNO I PEWNIE
NIE MĘCZ MNIE JUŻ DŁUŻEJ SOBĄ PROSZĘ
CZYM ZASŁUŻYŁAM SOBIE NA TĘ BURZĘ???
MAM DOSYĆ... CHCĘ UMRZEĆ
TAK PO PROSTU...
DAJ MI WSKOCZYĆ W TEN OGIEŃ
NIECH SPŁONĘ...
TYLKO ZABIJ MNIE.... ZRÓB TO O CO PROSZĘ
ALBO SAMA TEN GRZECH ZE SOBĄ PONIOSĘ
Komentarze (3)
życie-a piszesz o zabijaniu, po powrocie z
"Tunelu"ludzie stają się inni- i ty zacznij żyć, bo
warto, nawet samemu
Z każdego tunelu jest jakieś wyjście i każda ślepa
ulica ma skrzyżowanie z inną, po której możesz się
udać osiągając swój cel - ale ten dobry cel... nie
sięgaj po ostateczne środki, które tak naprawdę nic
nie dadzą, oprócz kolejnego bólu...
wiersz daje do myślenia, smutny i bije z niego
melancholia...
Odnajdź radość życia. Jesli jest Ci ciężko, to spróbuj
się zdystansować do własnego
istnienia. Poczekaj z ostatecznymi rozwiązaniami,
kiedyś nastąpią. Wiersz przykuwa krzykiem Autora.