Zycie..
Bóg ulepił nas z miłości
Nie z gliny kochana Anetko,
Chciałbyśmy jego ideałami pozostali,
Na wieczność serca oddali,
Bóg chciał stworzyć z nas anioły,
Doskonałe w jego oczach,
I tak powstała istota ludzka,
Idealna w drugiej połowie,
Usłysz serca wołanie,
Ryk ogarniający mą gardziel,
To, co we mnie; oddałem Tobie,
Zabierasz ze sobą, wyjeżdżając…
Między mną - ludzie i słowa
myśli i to, co się zdarzyło kiedyś,
To wszystko mieszka w moim sercu,
a w duszy...ta sama mieszka miłość.
A potem wieczorem
Usiadł na skale
I cicho patrzył w gwiazdy
Policzki mu błyszczały
A deszcz przecież nie padał
Czyżby płakał
Taki mocny...był…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.