Życie jak woda
Gdy ja się topiłam ty popłynełaś w inną
stronę.
Zachwycałaś się wodą, ktora kiedyś ciebie
też zdradziła.
Zaślepiła ciebie jej toń.
Ty mnie zostawiłaś.
Gdy dotknęłam dna, pomyślałam co bym dla
ciebie zrobiła.
Napewno bym żyła,
To duże wyzwanie.
Gdy już brakło tchu, nie wypłynęłam.
Chciałam, żebyś mnie taką zobaczyła.
W głębinach zasnęłam.
Ciebie toń pochłonęła.
Mnie zauważyłaś,
Doszło w końcu do ciebie co uczyniłas.
Mnie dla "wody"zdradziłaś
Kiedy ja tonąc przejmowałam się twym
zaślepieniem,ty zostawiłas mnie losowi.
Teraz śpie samotnie na dnie
Mimo wszystko wybaczylam mojej przyjacółce....
Komentarze (4)
Śliczny ten wiersz. Zgadzam się w pełni z
poprzednikami. Wspaniale ujęłaś te słowa, akt sam...
to jak ktos bliski nagle przestanie się interesować...
wtedy człowiek się czuje własnie tak... jakby powoli
umierał, spada na dno. Bardzo bardzo śliczny wiersz.
Wiersz jest wspaniały!! Tak pięknie opisałaś tę zdrade
kogoś bliskiego, i Twoje słowa naprawde docierają do
kogoś kto je czyta. Świetnie ujęte!!
Bardzo piękny wiersz....Przyjazń trzeba
szanowac,piescić i dbać o nią.Piszesz w wierszzu,ze
masz żal do Przyjaciółki, następnie ,ze jej
wybaczasz...trzeba umiec kochać i wybaczać.pięknie...
pięknie o przyjaźni a życie to jak woda piękne
skojarzenia .Mimo wszystko jest uczucie bezwarunkowe
mówi ładnie wiersz Dobry jest