A życie toczy się dalej...
[*]Zrobili z jej śmierci sensację, a potem zapomnieli...[*]
Ludzie się z niej śmiali,
Codziennie płakała.
Smutki olewali -
- Tyle z tego miała.
Czasem ktoś zapytał,
Ale tylko z grzeczności,
Czemu życia nie chwyta,
A smutek na jej twarzy gości?
Wszyscy jej mówili
Że przecież jest młoda.
"Niech się cieszy z każdej chwili!",
"Czy jej życia nie szkoda?"
Czego ma żałować?
Czym w ogóle jest życie?
Czy warto je marnować?
Wy mi odpowiecie?
Pomyśleć nie zaszkodzi...
Boicie się prawdę mówić...?
Po to człowiek się rodzi,
By do ziemi powrócić!
Tak, prawda jest smutna,
A ludzie są głupi.
Pamięć nasza ulotna,
Więc nikt już o niej nie mówi...
Tak, w końcu to zrobiła.
Czy inne miała wyjście?
Cierpienia sobie skróciła.
Zauważyliście...?
Nie, ludzi są miliony.
I co dzień jedna dusza
W niepamięć odchodzi,
Nikt jej do życia nie zmusza.
W szkole niby dobrze,
W domu niby też,
Lecz jak bez powodu człowiek
Może wylać tyle łez?
Gdybyśmy pomyśleli,
Dlaczego to zrobiła,
Do wniosku doszlibyśmy,
Że to złego świata wina.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.