z życiem
urodził się przegrany
i wychowywał inny
w dzieciństwie niekochany
tez umarł śmiercią inną
nie zawisł na gałęzi
nie w rzece się utopił
nie strzelił sobie w głowę
nic dziwnego nie zrobił
nie zamknął się w mieszkaniu
na pastwę głodu lęku
nie zapił się na zimnie
nie wrzucił do kominka
nie zabił ukochanej
nie zginął w jej imieniu
nie poszedł sam do lasu
tak z duszą na ramieniu
nie uciął sobie ręki
i płucek nie rozszarpał
nie kochał się śmiertelnie
i na śmierć się nie zaćpał
od początku zwycięskie
zycie go wyczerpało
nie dało możliwości
po prostu brał zbyt mało
bo zabierało wszystko
tak czerpało garściami
za dnia mógł złapać oddech
zabijał się nocami
nie zrobił nic dziwnego
a przecież sam był inny
urodził się przegrany
i zginął w pojedynku
czy był on sprawiedliwy?
przynajmniej wy nie kłamcie
to co że był tragiczny
poświęćmy ten wiersz prawdzie
nie zrobił nic dziwnego
a przecież sam był inny
urodził się przegrany
i zginął w pojedynku
z życiem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.