Zyciowa burza
Niebo przecinają błyskawice
jak jeden błysk mignęło moje życie
burzą ogromną się przetoczyło
raptem umilkło jakby jej nie było
Jedynie kałuże na chodnikach pozostały
jak ślady niewyschniętych łez które
spływały
szum deszczu zanikający
jak mój ból wewnątrz rozdzierający
Burza niejedno drzewo złamała
wtedy i moja dusza konała
pożary czasem wzniecała
lecz moje serce w lód zamieniała
Boję sie bardzo dnia kolejnego
nie wiem co mi przyniesie nowego
lękam sie burz szalejących
czynów i ludzi tak bardzo raniących
Może moje wołanie echem zostanie
a moze je usłyszysz moje kochanie
silną dłonią wesprzesz , uchronisz od
złego
bardzo tego chcę i tylko tego
Gdy tylko wiatr za moimi plecami
tak ważna jest więź między nami..
Dziękuję za kazdy dzień..godzinę..minutę..za to że jesteś..KC..R
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.