ŻYCZENIE (nie potrzebuję twojej...
siedzę na na łące
po której kicają me myśli potargane
i bezczelnie się uśmiecham do nich
zroszone letnim deszczem są
i promykami słońca suszone
złapałam jedną i się zaśmiałam
posłałam do ciebie ostatnie życzenie
mknące siedmiobarwnym mostem
przerzuconym przez betonową rzekę
czy dotarło do ciebie...?
tak?
to pewnie na bezdechu wyszeptało
że tęsknię i czekam
z otwartymi ramionami
na przyjęcie wielmożnego chamstwa
twojej aroganckiej osoby
i płaczę po cichutku w kącie
i szlocham, i wzdycham, i raz po raz
pragnę
zdradziecki list
zagubił słowa w bajecznym lesie
więc może osobiście
ci wyjaśnię
że już i w końcu
nie potrzebuję twojej miłości
Komentarze (3)
Bo dokładnie takie było.
a może takie było założenie autorki...?
"do nich" "są" na końcu....brzmi w tym wypadku
nienaturalnie