ZYGZAKIEM W DÓŁ
zygzakiem w dół
do jaskini przetrwania
po słodycze
co topnieją w 5 minut
tylko 5 minut
na pławienie się
w nieśmiertelności
i w rozpaczy nad
złem nieuniknionym
trzeba brnąć dalej
w mroczną duszę zwątpienia
z wiatrem przyszłości we włosach
muskającym życie frywolnie
w samotnym tańcu donikąd
na bezdroża
mgławic serc samotnych
z bezwolnym skazaniem
na bezimienną
wieczność
autor
KapRysiek
Dodano: 2014-08-03 01:39:29
Ten wiersz przeczytano 503 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Życiowa refleksja która zatrzymuje na dłużej.
Pozdrawiam
Zygzakiem w dół ,często nie mamy wyboru,ale i od nas
samych zależy czy spadamy w nieskończoność, ciekawe
rozmyślania.
samotność to nasz wybór życiowej drogi
pozdrawiam :)
Mnie się wydaje,że z samotności często można wyjść
jeśli się tego chce...
Bywa,że ją dobrowolnie wybieramy,z obawy przed
zranieniem na przykład,albo dlatego,że mimo,iż bolesna
daje nam perspektywy wolności,choć gorzkiej i płacimy
za nią
wysoką cenę samotności,jednakże to jest często nasz
wybór,tak uważam...
Bywa też tak,że jako non konformiści nie łatwo
znajdujemy osoby,z którymi nadajemy na tych samych
falach...
Czasem też śmierć zabiera kogoś bliskiego,wtedy to nie
jest oczywiście nasz wybór...
Czy ten taniec życia musi prowadzić donikąd,też nie
wiem,chociaż czasem zapędza nas ono w tzw kozi róg,ale
jeśli ktoś młody to może życie sobie uporządkować i
dążyć do celu,a nie donikąd...
Zatem reasumując sporo zależy od nas samych,chociaż
jeśli jesteśmy już starsi,a już nie daj Boże
schorowani,to wtedy mamy mniejsze pole manewru,by los
był w naszych rękach...
Miłej niedzieli życzę:)