Żywioły
Fal rozgniewanych bat nie ujarzmi -
ocean wyje pełen ekstazy.
Surfer powrócił i ciska gromem,
wody zaplata w grzywy spienione.
Plażami pełzną groźne jęzory,
unicestwiają, a widok boli.
Nad brzegiem cisza martwa, upiorna,
resztki dobytku spłukuje woda...
… a nad Bałtykiem sztorm gryząc plaże,
niesie jantary. Jest wyglądany.
Krzykliwe mewy prowadzą falę.
Straty nagradza połów udany.
autor
Celina Ślefarska
Dodano: 2016-10-08 10:26:16
Ten wiersz przeczytano 1099 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Celinko, z fal odpłynęło Ci "F", ale sprawisz, że
zaraz przypłynie.
A teraz spokojnie przeczytam kolejny raz.
Pozdrawiam Cię, dziękuję.
Ostatnia strofa zachwyciła
mnie najbardziej, bo jest
w niej subtelnie wyrażona
radość. / w pierwszym wersie
uciekła literka "f"
Serdeczności Celino:}