Żywym atramentem
Zaznaczyłem urodziny, ale chodzi o wspomnienie pewnego rodzaju narodzin
Wiesz, wspominam tamto tchnienie,
którym coś we mnie wzbudziłeś.
Tak, jakby ciche pragnienie,
i Ty mnie nim uskrzydliłeś.
Wtedy też subtelnym głosem,
dotknąłeś mojego serca...
Napełniłeś myśli wiarą,
tym bezcennym fundamentem.
Poleciłeś iść tą drogą,
pisząc żywym atramentem.
Nie zwlekając ani chwili,
podjąłem ten trud...
I choć później zabłądziłem,
to Ty nadal mnie wołałeś!
Wiele razy Cię zdradziłem,
ale nie rezygnowałeś!
Wierzyłeś we mnie...
i widziałeś w tym sens...
I choć często tak błądziłem,
to Ty nadal mnie wołałeś!
Wiele razy Cię zdradziłem,
ale nie rezygnowałeś!
Odzyskałem wiarę...
To był Twój gest...
Wielu zaskoczonych ludzi,
nie ufało własnym oczom.
Kiedy chciałeś ich obudzić,
nie wierzyli Twoim słowom.
Zbyt twarde serca
u sióstr i braci...?
Każdy jest dla Ciebie ważny,
tym samym każdy ma misję.
Czy nieśmiały, czy odważny.
Czuje wdzięczność, czy pretensje.
Nie rezygnujesz...
nigdy z nikogo...
I choć później zabłądziłem,
to Ty nadal mnie wołałeś!
Wiele razy Cię zdradziłem,
ale nie rezygnowałeś!
Wierzyłeś we mnie...
i widziałeś w tym sens...
I choć często tak błądziłem,
to Ty nadal mnie wołałeś!
Wiele razy Cię zdradziłem,
ale nie rezygnowałeś!
Nadal we mnie wierzysz...
i widzisz w tym sens...
GMZ
Rozmowa (choć wygląda jak monolog) moja z Nim, a z drugiej strony, Jego uświadamianie mnie. Może i do Was też tak mówi.
Komentarze (5)
Świątecznie, bo owe Święta to nie tylko te dwa dni.
Również pozdrawiam
A być może jeszcze przeredagowania. ;)
Refleksja godna solidnego przemyslenia:)
Pozdrawiam serdecznie, ale juz niestety poswiatecznie.
Szczesliwego Nowegon Roku! :)
:)
Radosnego świętowania z Nowonarodzonym.