... braknie czasem słów...
Karolinie K., za to, że wspólnie odkrywamy piękno koni... Za to, że mnie rozumie.
To nie Chopin tak gra
„Rewolucyjną”
Pośród rosochatych wierzb
Spragniony ojczyzny
To nie ona zmierza z zapałem
Prosto w jego ramiona
Spragniona uczucia
To biegnie ta nieoceniona spójność
Harmonia wszystkich kształtów
Spragniona wolności
Wiatr zdyszany igra we włosiu grzywy
Tętent prawie nie dogania kopyt
Uosobienie piękna mknie ku słońcu
Dla wybitnych pegaz król obłoków
Dla mnie nikłej kropli deszczu
Napiszę tak niepoprawnie pospolicie
Koń
Przyjaciel duszy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.