-Do grzechu Cię kuszą-
Sny najśmielsze o mnie
Pod powieki Ci wkładam
Byś podziwem się unosił
Poczuł jak Tobą władam
I w myśli Twe wpoję
Swoje spojrzenie
Byś nadziejami się łudził,
Że się kiedyś zmienię
Mój zapach czuł będziesz
Gdziekolwiek się zjawisz
Bym piękną się czuła
Bardzo szybko sprawisz...
Podsycę Twe żądze
I duszę łagodnie,
Po chwili odejdę...
Ty mnie nie dotkniesz
Obserwujesz me ruchy
I poddajesz się mej woli
Wciąż szukasz spojrzenia
i ciepła mej dłoni...
Moje słodkie sidła
Już Cię duszą
Mój urok i wdzięk
Dziś do grzechu Cię kuszą....

Dead_Line




Komentarze (2)
Twój wiersz to wielkie uwodzenie, kuszenie do grzechu!
( ech, zagięłaś na niego parol, powinien czuć się
osaczony!)
mmmm... to jest tak jakby opis kazdej kobiety.
Wyczuwam w tym wierszu wrogosc. Jakbys chciala swoim
wdziekiem kogos zranic i sprawic, aby dzieki niemu
ktos stal sie twoim niewolnikiem.