*** /jedni odchodzą/
jedni odchodzą chociaż
bardzo chcieliby żyć
mają raka wyrok zapadł
inni zostają chociaż
od lat marzą o śmierci
nie umieją zawiązać pętli
rozłożysty stwór
wpada do sypialni
gdy śnię o wierszach
których nie umiem napisać
zbieraj się mówi
w księżycowej dżungli
wersy wybijają
gorącymi źródłami
czuję ich żar ale nie znam
ani jednego słowa
wtedy poznaję wolność
rozłożysty stwór
o zatroskanych oczach
zlizuje krew z moich żył
gdy śnię o powrocie
Komentarze (26)
magnetyczny rozłożysty wiersz
To takie zawieszenie w próżni... jutro jest
niewiadome, choć wczoraj ma wpływ na jego przeżycie,
Pozdrawiam ciepło, Halina
Zabierasz do innej przestrzeni,
wspaniały Wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
zaciekawił...
Czasem milczenie jest mową
Zatrzymana w filozoficznej zadumanie nad darem jakim
jest zycie pozdrawiam bardzo serdecznie Wando.
Uwielbiam wielowarstwowość Twojego pisania. Zmuszasz
do zastanowienia się nad sobą. Twoje wiersze są jak
próbki pod mikroskopem, im przyglądamy się bliżej, tym
więcej można zauważyć i odkryć... brawo wiersz, brawo
Ty.
Jest wszystko, refleksja, filozofia i magia. Ta
pierwsza część głęboko prawdziwa. Pozdrawiam
Wiersz z głęboką refleksją. Nikt nie wie co będzie
jutro i czy będzie takie jakiego byśmy sobie życzyli.
Pozdrawiam Wando
Marek
Nie jesteśmy ideałami. Każdy ma jakieś wady i
pragnienia. Los prowadzi nas do przeznaczenia. Dlatego
póki żyjemy cieszmy się z drobiazgów, z otaczającego
piękna. Pozdrawiam serdecznie, pogrążona w zadumie.
Piękny i mądry wiersz. Życzę beztroskich chwil:)
Świetna refleksja. (kiedy ja czuję żar a nie umiem go
zapisać czuję się skrępowana.)
dla mnie ten wiersz jest znakomitym zapisem... liczby
niewymiernej;
jest w nim wszystko czego nie da się ogarnąć;
pozdrawiam Cię Wando serdecznie z wielkim podziwem dla
poetyckiego kunsztu :)