Malujemy oboje nieba przestrzeń
Malujemy oboje nieba przestrzeń
Pamiętasz wspólnie tkaliśmy nieba
błękity
z impetem rozlałem błękit z kałamarzu
Ty złotą nitką słońce, ja gwiazdki na
niby
chmury posadziliśmy na niebieskim
ołtarzu
Powiedziałaś namaluj pędzlem marzenia
zabierz z palety tęczę kolorów nadziei
Ty rozjaśniałaś kredką nieba obrzeża i
jego skrawki osnute księżyca cieniem
Widok błękitu i szkarłatne nieba cienie
jak dobrze ze jesteś, mam blisko ciebie
Czule spoglądam na umalowane twoje
dłonie
pożeglujmy po niebie, na skraj, na jego
koniec
Bolesław
Komentarze (9)
ładnie słowami malujesz
malujemy...
Barwy zawsze przemawiają, jeśli malowane sercem piękny
obraz przedstawiają...pozdrawiam serdecznie, zostawiam
mój głos na tak
wymalowałeś piękny wiersz
Oj jak cudnie się czyta po prostu wspaniały
wiersz.Pozdrawiam i życzę dobrej nocy
Piękny wiersz. Pełen pięknych słów i cudownych barw.
Pozdrawiam serdecznie Bolesławie.
Piekny liryczny wiersz, tyle w nim cieplych barw.
Serdecznosci.
Pożeglujemy Bolesławie:)
Pozdrawiam:)
Pożeglujemy Bolesławie:)
Pozdrawiam:)