** Mój narkotyk **
Zostawiam cię
za drzwiami tęsknoty
na chwilę - wieczność,
zbiegam jak motyl
po schodach rozstań.
Smutna konieczność
rodzi powroty.
Pościel spragniona
wiśnią rozkwita.
Odziana w zbroję
za oknem znikam.
Zabieram z sobą
twój wzrok i dotyk.
Odkrywam szczęście,
wracam po jeszcze,
bo uzależniasz.
Witasz mnie w progu
słodkim zapachem
niczym narkotyk.
Duszę rozpieszczasz.
autor
nureczka
Dodano: 2016-02-19 12:34:51
Ten wiersz przeczytano 3673 razy
Oddanych głosów: 75
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (99)
Lub
Zostawiam cię
za drzwiami tęsknoty
na chwilę - wieczność,
zbiegam jak motyl
po schodach rozstań.
Smutna konieczność.
Już mnie nie ma :))
...miłość uzależnia, to prawda...oby do jednej
osoby...na wieki...i niech też tak trwa...do
koniecznego rozstania... śmierci...pozdrawiam
serdecznie
miałoby
Ale, podoba się, więc zostaw jak jest :)
"Zostawiam cię
za drzwiami tęsknoty
na chwilę - wieczność,
zbiegam jak motyl
po schodach rozstań.
Powroty rodzi
smutna konieczność."
Zostawiam cię
za drzwiami tęsknoty
na chwilę - wieczność,
zbiegam po schodach.
Rozstania rodzi
smutna konieczność.
I to dla mnie miaoby sens
Podoba mi się.
Ale być może tylko ja tak mam :)
"widzimisię" jak zwał tak zwał :)
"Powroty rodzi
smutna konieczność."
msz
rozstania rodzi
smutna konieczność.
Tego mi brakowało krzemanko - "niczym" powietrza,
dziękuję za sugestie :) Romce też "źle się kojarzyło"
- dziękuję dziewczyny za Wasze " widzimisię ", bo
ciężko spojrzeć na "się" krytycznym okiem.
Pozdrawiam :)
Bardzo mi się podoba:)
Re:leskie Mea culpa - Ty to umiesz uświadomić
:)Dziękuję szczególnie za Twój komentarz, bo udało Ci
się nie podeprzeć biblią - tą akurat czytam - po
swojemu. Przyznam się - w miłości jestem narkomanką i
stąd natchnienie. Myślę, że Bóg odpuści, bo piszę tu o
miłości dojrzałej, nie stricte fizycznej :)
Co do poetów - nie wiem, bo nią (poetką) nie jestem :)
Pozdrawiam!
"Powroty rodzi
smutna konieczność."
msz, ta smutna konieczność, nie brzmi najlepiej...
"Witasz mnie w progu
słodkim zapachem" słodkim... hmm
Wiem, wiem... marudzę
drzwi tęsknoty
schody rozstań
...
Ale to Twój wiersz, nureczko :)
Miłego dnia.
Ładnie. A może napisać "niczym narkotyk", aby
ograniczyć ilość zaimków w finale?
I taki rodzaj uzależnienia jest pożądany wręcz ;-)
Pozdrawiam
Takie uzależnienia bywają, oby obopólne:)
Ładny wiersz, podoba mi się.
Pozdrawiam.
Bardzo zmysłowy wiersz...
Nureczko, msz czytam zakończenie - -"działasz jak
narkotyk, gdyż stwierdzenie "ty - mój narkotyk" źle mi
się kojarzy, ale to tylko mój widzimiś. W swoim
zbiorze ten mam podobny...Pozdrawiam serdecznością:-)