** Mój narkotyk **
Zostawiam cię
za drzwiami tęsknoty
na chwilę - wieczność,
zbiegam jak motyl
po schodach rozstań.
Smutna konieczność
rodzi powroty.
Pościel spragniona
wiśnią rozkwita.
Odziana w zbroję
za oknem znikam.
Zabieram z sobą
twój wzrok i dotyk.
Odkrywam szczęście,
wracam po jeszcze,
bo uzależniasz.
Witasz mnie w progu
słodkim zapachem
niczym narkotyk.
Duszę rozpieszczasz.
autor
nureczka
Dodano: 2016-02-19 12:34:51
Ten wiersz przeczytano 3672 razy
Oddanych głosów: 75
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (99)
Dziekuję :) Pozdrawiam pogodnie Nureczko :)
Smutna konieczność jest chwilowa PLUSZU 50 -
najważniejsze, że jest do kogo wracać :)
Virginio20 i Mariuszu - także dzięki za komentarz.
Gdyby pozbyć się tej smutnej konieczności, byłoby
więcej radości z miłości...
+ Pozdrawiam serdecznie :)
prawdziwa, szczęśliwa miłość uzależnia, chce się
więcej , więcej,,i to jest piękne,,pozdrawiam :)
OK, jeśli tak rozumieć to wszystko pasuje. ;-) Wtedy
paradoksalnie i więcej smutnej konieczności,
tym więcej potem radości. ;-)
Miłego dnia.
Dokładnie! Ta "smutna konieczność" tylko rozpala
zmysły blondynko8 :)Dobrej nocki!
Tylko miłość i piękny wiersz. Odbieram pozytywnie tę
smutną konieczność. A potem szał...Pozdrawiam
nureczko###
Zosiak - Twoja wnikliwa analiza cieszy szczególnie.
Dzięki, że zajrzałaś ponownie po tak długim czasie -
nie za konieczności :)
Kruszynko, cieszę się, że zaraziłaś się szczęściem :)
MariuszuG - ci_sza idealnie rozszyfrowała "smutną
konieczność". Pozdrawiam Was zdecydowanie :)
Dokładnie jest tak, jak piszesz - wandaw - miłość jest
narkotykiem, którego pragniemy - uskrzydla, ale czasem
i zabija...
Miło słyszeć Mms, że ktoś zauważa, że "cię dawno nie
było" - mam za dużo pasji i się nie wyrabiam ;)) Ale
jak już jestem, to czytam do upadłego:) Pozdrawiam!
:) A ja już rozumiem... "Smutna konieczność"
:))
Przepiękne szczęście w uroczym, cieplutkim wierszu:)
Serdeczności ślę:)
smutna konieczność - to o chwilowym rozstaniu Mariusz.
Musiała do sklepu leciec po mleko, albo do pracy:)))