1994
I. & R.
Znalazłam ich notes
Dużo rysunków i bzdur
Nazywali siebie głąbami
I nad życie się kochali
Błądzili po Zakopanem
By uciec przed rzeczywistością
20 stycznia
Coś im nie wyszło
On umiał rysować
Spod jego długopisu wychodziła ona,
piękna
Na jednej stronie: Nienawidzę Cię,
Na drugiej: Kocham Cię..
Chcieli żyć tylko sobą
Nie uznawali ograniczeń
Jak każda inna historia –
Młodzi, zbuntowani, zakochani..
Wiosna przeleciała nadzieją
A w październiku przyszedł owoc ich
miłości
Od tej pory nic już nie było tak samo
Dzisiaj nie są już razem
Przewracasz kartki, czujesz ciepło
Bo dziś zupełnie są inni
Masz nadzieję, że Ciebie też spotka taka
miłość;
Tak się kochali moi rodzice…
"..Szukam Cię - a gdy widzę udaję, że Cię nie widzę Kocham Cię - a gdy Cię spotkam udaję, że Cię nie kocham Zginę przez Ciebie - nim zginę krzyknę, że ginę przypadkiem.."
Komentarze (4)
Masz w sobie coś co przyciaga do twoich wierszy....
piszesz tak prosto a jednocześnie czynisz ze swojego
utworu jakąś magiczna powieść, którą czyta się z
ogromnym zainteresowaniem
piękna historia, szkoda. :) pozdrawiam.
szkoda, ze nie sa juz razem... Ciekawy wiersz.
Ciekawa opowieść, wciągnęła przy czytaniu.
Pozdrawiam:)