30 minut po północy
Pamiętam tę noc choć minęło wiele lat.
Ten ciepły wieczór u Ciebie choć za oknem
zimny śnieg spadł.
Zegar odliczał godziny do mojego
wyjazdu,
bezlitośnie, konsekwentnie lecz bez
hałasu.
Nie umiałem nic powiedzieć tak jak nie
umiałaś i Ty.
Z każdą chwilą, bliżej końca do oczu
napływały łzy.
Przytulałaś się do mnie bym nie widział jak
płaczesz,
ale sercem czułem ból który Twoje dusił
płaczem.
I zadzwonił zegar 30 minut po północy,
wyznaczając czas rozstania tej mroźnej,
zimowej nocy..
Na dworze prószył śnieg z 32 stopniowym
mrozem,
pokrywając szklane spojrzenia w sekundzie
słonym lodem.
Kiedy smutek dusił serce,
łzy ścierałaś w cierpieniu.
Jedna myśl,
setki uczuć,
mieszały się w roztargnieniu.
Spojrzałem na Ciebie i chwyciłem Twoją
dłoń,
powiedziałem że wrócę,
byś czekała na mnie wciąż!
Lecz gdy zamknęłaś drzwi, spadła pierwsza
samotna łza,
zamarzła w jednej chwili, tak jak w sercu
zamarzłem Ja.
W tamtej chwili spojrzałem w północną
stronę nieba,
szukając dla tej chwili kojącego
zrozumienia.
Lecz tylko śnieg nadal padał tak jak płynął
nadal czas,
bezlitośnie i ozięble, pozostawiając nas
bez szans.
I choć 12 lat minęło już a na wspomnieniach
osiadł szary kurz.
To nie zapomniałem jak tamtej mroźnej,
zimowej nocy,
kruszyły się marzenia i gasły nadziei
spojrzenia.
To była ostatnia nasza chwila i spędzony
wspólnie czas,
bo wtedy jeszcze nie wiedziałem że patrzę
na Ciebie ostatni raz...
Komentarze (6)
Niesamowita tęsknota przeplatana smutkiem. Pięknie.
Pozdrawiam :)
Smutny wiersz, pisany tęsknotą,
niestety w życiu poza tym, że się rodzimy i odchodzimy
nie ma na nic gwarancji, ale wspomnienia i pamięć
zostają, dopóki jesteśmy na tym łez padole...
Dobrego wieczoru życzę.
W życiu i tak bywa.
Pozdrawiam
nie wszystkie marzenia się spełniają.
Czasem zostają z nich tylko wspomnienia i tęsknota.
Ona zawsze przychodzi nie w porę.
Zostaje tylko miłość co zwycięża śmierć.
Wzruszający.
Wow! Bardzo piękny, ale smutny obraz namalowałeś na
białej ścianie :) dziękuję za ten moment :) pozdrawiam
rozmarzona :)