386. Miłosne rozwiośnienie

hahahhhahahahaha
:)
przywoż co chcesz najlepiej usmiech
:)))) byleby nie nadgryziony czasem
jak u Uli pisałam:))))

Niech się ociepli, to przyjadę. :) Żeby trawa dobrze
rosła, to powinna po niej podeptać dziewica w pełni
księżyca. Gdzie my ją znajdziemy? :)))) Już wiem, same
się zaszyjemy. :)))) Po szyję :)))))
Przywiozę swoje nalewki. :)

Jeże polują nocą. :)

Pospolity
masz dziwne godziny spania:)))
serdecznosci, dziekuję za zajrzenie
:))

Właśnie się obudziłem, czytając. Dzięki. :)

hahahahha
rozbawiłas Elenko
przyjeżdżaj do mnie, zasadziałm dopiero trawke,
pobiegamy po dziewiczej własnie wzeszła:))
buziale:)) pełnia dopiero była;)
będziemy tańczyć do lampek;)
hahhahah wina:))

Daj znać, kiedy ślub. :)
Przyjadę, do tego czasu to szaleństwo się skończy. Nie
musi być w Las Vegas, wystarczy las i polana pośrodku.
Kwiaty same będą kwitły i tańczyć będziemy boso przy
pełni księżyca. :)
Buziaki. :)

dziękuję Teresko
rośnie już następny:)
serdeczności:))

Cudowne wiosenne rozmarzenie...

Serdeczności dla Ciebie i wnusi.

Moliczko
Slicznie dziękuję
:)

Witam,

pełen romantyczbych uniesień tekst.
Każde wyprzedzenie serca liczy się podójnie...

Uśmiech i pozdrowienia /+/.

babajaga
bardzo dziękuję za miły komentarz,
serdecznie pozdrawiam
Beata:)

piękna poezja - bardzo dobry wiersz

Sławku
oj mam żebyś wiedział:)
serdeczności
:))

Zastanawiam się co będzie gdy się rozbudzi intymną
nagość, rozgłaszczę uśmiech, wplotę do tego rozcierane
wspomnienia. Będzie pewnie bardzo obrazowo i malarsko.
Masz Piękna super wyobraźnię. Pozdrawiam z uśmiechem i
plusem:)))

:)