396. Obudź się
dla Ciebie...
Znów noc utuliła
samotnością
Księżyc plecami się odwrócił
smutek kolcami posklejał wiosnę
zaroił
myśli co krwawią i kaleczą
sekundami zaplątuję czas w supły wciąż
rosną
obrastając beznadzieją
epopeją nie będzie świt
żaden sen
tylko serce
przywołuje lato
a maj mai niekolorowo
czekanie
jest jak koniec świata
kiedy radość odchodzi za ocean
szeptem przykrywam deszcz
czasem łzy same płaczą
Komentarze (87)
Witaj,
ach te łzy - niepokorne jak serca zakochanych...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
Wojtku
dziękuję za Twoją wrażliwość,
serdeczności przesyłam:)
Beatko ;)) piękne wersy, bardzo wzruszają bo wyobrażam
sobie jak męczy tęsknota. Potrafisz wejść w serce
rozczulić duszę i zrozumieć Twoją sytuację. Beatko,
najchętniej to bym Cię przytulił i ciepłym słowem
podarował Ci uśmiech. Miłej serdecznej nocy.
Dziękuję Milyenko
:)
Ciężka do zniesienia sytuacja.
Ale ładnie ubrana w wersy.
Pozdrawiam :)
kazap
witaj,
bardzo mi miło,
dziękuję
:)
Wandeczko
to dla mnie najpiękniejszy komentarz,
dziękuję
:)
Bardzo, bardzo smutny wiersz ale wierzę że jutro
zaświeci słońce "dla niebogatych"
Bardzo mnie wzruszyłaś swoim wierszem.
Pozdrawiam serdecznie Beatko :)
witaj
rozmarzyłem się w Twojej
miłosnej bieli
serdeczności
Annno
Wenuś dziękuję za podzielenie się wrażliwością
Serdecznie pozdrawiam
:)
To ostatnie zdanie.
Podoba mi się
Droga do szczęścia często okupiona jest łzami a te
oczyszczają duszę i z oczu płyną same :(
Świetny wiersz Beatko,
serdecznie pozdrawiam :)
*Jastrzu
Jasrzu
wiesz, chyba masz rację
pozdrawiam.