405. Coraz bardziej
w betonowej zwietrzelinie
jestem ukrytym zapachem
nieustannie ulegającym uziarnieniu
a ty wciąż kochasz szczerze
na plażach wytartej strefy marzeń
zapuszczając korzenie za głęboko
tęsknotą wgryzam się w ziemię
wstrzymuję oddech by
nocą nurkować z własnym cieniem
w przestworzach wyschniętych łez
oplecionych bluszczem
one też wietrzeją
a ja matowieję
Komentarze (61)
dziękuję Moliczko to dla miłe słowa,
przykładam wagę do subtelności słowa
i działania na wrażliwość,
serdecznie pozdrawiam
Witaj,
ten tekst przywodzi mi na myśl pierwsze obrazy
Impresjonistów...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
Uluś
peelka czuje się znakomicie zapewniam cię, tylko
czasami życie przytłacza, ale to nic, za to wyobraźnia
szaleje,
pozdrawiam z serdecznym uśmiechem
:)
marcińczyk
dziękuję za sugestie, przekonałeś mnie
razem ze Sławkiem;)
pozdrawiam serdecznie:))
Grażynko
miło, że zajrzałaś,
pozdrawiam serdecznie
:)
Bartku
Twój cień ma piękne skrzydła:)
dziękuję za uśmiech
:)
Iris
bardzo dziękuję za linka i skojarzenie,
pozdrawiam serdecznie
Jak ja uwielbiam takie smutne klimaty... :-)
A mój cień to już powoli jest dla mnie podporą... ;-)
Ale, co tam, uśmiech, Beatko :-) :-) Pozdrawiam ciepło
:-)
Wiersz skojarzyłam z tą muzą
https://youtu.be/SCrR7od_fck
Pogodnego weekendu:)
Angelu
jesteś bardzo wrażliwy,
pozdrawiam
Karenko
dziękuję ślicznie za poczytanie
:)
Poruszający wiersz i piękny zarazem poetycko,oby
nadzieja nie zgasła,czego peelce życzę/pozdrawiam
serdecznie*
Wiersz bardzo przejmujący, zapada w pamięć jego
przekaz... Pozdrawiam serdecznie +++
Za marcińczykiem z tą zamianą.
Bardzo ciekawy wiersz, metaforyczny,
z tęsknotą w tle, msz, nie warto wietrzeć, lecz
otworzyć się na świat.
Pozdrawiam, z podobaniem, Beatko:)