427. Jak Feniks

..ta miłość - i tyle o niej

Najkuś
:)))

...ale się odradza jak Feniks z popiołów...pozdrawiam
ciepło.

w takim razie się cieszę
bardzo:)))
buziale na wielką skalę;)

Beatko, czuję się świetnie :))

Weno
jak partner dobrze poprowadzi
szybko rozejdą się urazy;)
duzo zdrowia i ciepła, dziękuję
:)

Spodobała mi się szalona diablica z piekła rodem
roztańczona kochanka. Nie widzę siebie w takiej roli;
zatańczyć nie mogę dobrze, bo boli mnie noga w biodrze
a co najgorsze - nie mam z kim zaszaleć ;))
Zachwycona wierszem
Beatko, w niedzielny deszczowy poranek pozdrawiam
serdecznie :)

Grażynko
rozbawiłaś
dziękuję Ci ślicznie:)
diebelskich wcieleń nie brakuje
dookoła;)
serdeczności niedzielne przesyłam
oczywiście jak zawsze z uśmiechem
tym razem powielonym
:))))

Rozalko
serdeczności:)
zwłaszcza za Beanko;)

Przepraszam Uluś miałobyć oczywiście
wybacz;)

Iguś
uwielbiam magiczność
mrocność i czerwień wplecioną w to wszystko
serdecznie dziękuję
przesyłam ciepłe jesienne przytulaski:)

Potrafisz rozbudzić wyobraźnię w magiczny sposób...:)
Piękny wiersz :) pozdrawiam Beatko :)

Efemerycznie, miłośnie magicznie...
Piękny wiersz, Beanko:)
Pozdrawiam serdecznie.

Diaboliczna peelka, z pewnością ma temperament, co
prawda stygnące serce w popiele chyba niezbyt dobrze
brzmi,
na dodatek ulatujące z dymem...
Zamiast je zalewać winem, lepiej jakiegoś Boruty by
poszukała :)
Pozdrawiam Beatko serdecznie i życzę dobrej niedzieli
:)

Jastrzu
jak Ciebie zaraz miotłą pogonię;)
ona tańczy a nie zamiata;)))))

pozdrawiam z uśmiechem
:)