77 Dusz
tak weselnie
pięknie
cicho
i niedzielnie
tak
anielnie
prawdziwie
powietrznie
i
bezwietrznie
skrzydlato
trzepotliwie
gołębnie
błękitnie
dogłębnie i
podwójnie śpiewnie
i
coś się
kłębi i w
górę ulata
niby to
piórko
niby skrawek
lata
niby nić cienka
czt to być
może
czy tak być nie
może
spojrzałem w
siebie
w morze
słów
może
może w
ciszy
morze
i się rozplotłem
i
splotłem
na nowo
nad siódmym
śpiewem
przy siódmym
słowie
o siódmej
godzinie
zaraz za
siódmym
z siódmych
wybaczeniem
przy siódmej
nie bezludnej
wyspie
po siedem
przytuliłem
dusz
i siedmiokrotnie
wieczność
żyłem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.