A, że w domu nie sypiała
Chodziła panienka w żyto,
To i w domu ją obito.
Teraz chodzi do stodoły
Mówiąc:, że nakarmić woły-
Bo już Janek naprawił koryto?!
****(W Bogu nadzieja,...)
W Bogu nadzieja, w pracy korzyść- z kobietą
strata
Módl się i pracuj byś mógł wyłożyć kochanej
na passata…
I żyj nadzieją, że nie wyśmieją
sąsiedzi-dzieci…
Gdy twoja „stara” na czterech
garach w świat ci odleci!
Edmund. Z zaradności… Z zaradności Edmund słynie, A czy także przy dziewczynie…? Przemysław. Taki to… Taki to już bywa Przemek, Najpierw próba, zaś ożenek. Zenobia. Gdy z… Gdy z Zenobią masz zamiary, Nie zapomnij wziąć gitary…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.