Aby nie być
Chce żyć dalej lecz nie mogę
Choć ktoś wyznaczył mi drogę,
Stojąc w miejscu w ciągłym strachu
Nogi jak utkwione w piachu,
Widzę przyszłość w czarnych chmurach
Zaplątana w węzły, w sznurach.
Nie brak siły, lecz bezsilność
Nie brak wiary, lecz zawiłość.
Szczerość kryje się pod strachem
Brak ufności dla nas katem.
Gdzie tu miłość? akceptacja?
Bezsensowna złego racja.
Nie masz prawa do wyboru
Jesteś niczym wewnątrz sporu.
I jak długo jeszcze w lęku?
A do szczęścia brak zasięgu.
Chce być wiatrem, ptakiem , wodą!
By już nie być tą osobą!
By już nie tkwić w takim życiu!
By nie martwić się w zakryciu.
Komentarze (2)
2 wers zbędne"choć" ostatni ...w ukryciu" wiersz
przeczytałem z zainteresowaniem, podoba mi się.
Podoba mi się Twój wiersz ,tylko troszkę rozprasza
pewien szczegół...Zaczęłaś pisać w 1 os.l
pojedynczej(ja "chcę żyć") ,potem przechodzisz na
2-gą("nie masz prawa do wyboru") i trzecią("brak
ufności dla nas"). Lepiej zdecydować się na jedną:)