Ach, pozwól...
Ach, pozwól Panie, codziennie,
dzień witać różem o świcie
i szepty usłyszeć trzciny,
co się nad wodą kołysze.
Unosić z sobą śpiew ptaków,
pogodą myśli częstować
a stojąc gdzieś, hen, na wzgórzu
dać się widokom czarować.
I łapać wciąż nieustannie
do sieci promienie słońca,
i niczym z filmu „świstaka”
odtwarzać ciepło bez końca.
Komentarze (11)
Pięknie rozmawiasz z Bogiem... zapewne wysłucha...
piękny wiersz...pozdrawiam...
Piękne życzenia. Wiersz też.
jeżeli pozwolisz to się dołączę do tej prośby-mądre co
piszesz mądre!!!!
:)pozdrawiam
Wiem że to nie modlitwa,ale wiersz tak piękny że bez
żenady można przyjąć jako najszczersza prośba o
dostąpienie tego piękna nas otaczającego czego nie
wszyscy doceniają-Tobie się to przekazać
udało..powodzenia
Ten wiersz jest poprostu piekny.
piękne melodii serca-modlitwy..pozdrawiam
Piękna prośba, forma
osobistej modlitwy, na pewno zostanie wysłuchana.
Ładna modlitwa, na pewno Pan wysłucha.
No bardzo ładnie w poetycki sposób wyraziłaś swoje
pragnienia.
Bóg z pewnością nie ma nic przeciw jeśli nie będziemy
czekać na te dary bezczynnie, więc łapmy te promienie
słońca :)
bardzo ciepły Marylko :)