Adwentowe zadanie
wiersz gwarowy
Adwentowe zadanie
Jako Cie Jezu mom przyjąć
mortwi mnie ta nowina...
Bo w moim biednym sercu,
nawet sianka ni ma.
Ino brzyćkie grzechy,
miejsce zabierajom,
po moim serdusku,
brzydosie pełzajom...
Panosy sie ta sarańc,
we wnuku wokoło,
i ni ma wiejadła
coby jom wywioło.
A przecie kiedy przydzies,
malusieńki, mały
to by sie cieplućkie
pieluski przydały
i jako copecka,
poduska z piórkami,
syćko wymoscone
z jedli krzyzyckami...
I piykne kolędy,
ucynki i słowa
i kieby sie dało więcej
przyśporować...
Mom jo w adwencie
trudne i cięzkie zadanie,
jako sie przygotować
na Twoje przyjście Panie...
Komentarze (24)
Piękna refleksja, a zadanie adwentowe choć trudne to
przecież wykonalne i jakże piękne
Piękne adwentowe zadanie, na przyjście maleńkiego w
sercu sprzątanie. Pozdrawiam píęknie skoruso.
oj maluśki, maluśki, maluśki kieby rękawicka
Piękny wiersz świąteczny. Pozdrawiam.
jest przepiękny, prześliczny od razu zapachniało
świętami :)
Chyba dlatego, że przez cały rok "nie sprzątamy" tych
brzyćkich, trudno się ich pozbyć w krótkim adwencie.
Z przyjemnością przeczytałem:)
I to jest wielkie zadanie:-) pieknie napisane:-)
Prawdziwie adwentowe zadanie. Trudno mi wyobrazić
sobie te "brzydosie" w peelce. Miłej niedzieli.
Piekny gwarowy wiersz pozdrawiam