Ale przecież
Znów dzień jak co dzień - szósta rano.
Kos mi za oknem gwiżdże sambę.
Dog w drzwi sypialni lekko klapnął :
Czas na śniadanie - nic nie jadłem.
No, ale przecież jeszcze wcześnie.
Kto się zajada o tej porze?
Chyba pomyślał: - Dam niewieście
jeszcze minutę. Mruknął, odszedł.
Ale (jak na złość) w pół minuty
dzwoni telefon. Już mam ciarki.
Bank, jakiś kredyt( tak na skróty)
chętnie udzieli - procent mały.
No, ale przecież o tej porze
nikt nie ma głowy do liczenia.
Dog się wyraźnie niecierpliwi,
a ja spokoju dalej nie mam.
Karma (to, tamto) załatwione.
Teraz nareszcie sobie dośpię.
Zakotwiczyłam pod obłokiem.
Czuję, że ktoś go kradnie.Och! Nie!
Wstawaj ko... Kto to? Gdzie poducha?
Kto sie ośmielił! Było cudnie.
Kochana... Cicho! Nie! Nie słucham!
No, ale przecież już południe!
Komentarze (17)
:-) uśmiechnęłaś mnie, cudowne są takie poranki :-)
Inspirujący był to jednak poranek, bo dał przyczynek
do fajnego wiersza.
wesoło - lekko i tak naturalnie
pozdrawiam
Super wiersz, wywołuje uśmiech na twarzy, bardzo mi
się podoba.
Pozdrawiam
:)) Fajny wiersz.
Mnie się też czasami zdarza "odjechać" tuż nad rankiem
na kilka godzin ze spankiem. Zabawny fajny wiersz,
miłej nocy Magdo pozdrawiam serdecznie:-)
Madziu zadziwiasz mnie a sen nie pyta tylko więzi
nawet do południa Pozdrawiam serdecznie:))
Czasem trzeba odespać zaległości...-a wiersz cieplutki
Madziu :)
superos pozdrawiam
Uroczy pełen dobrego humoru
wiersz wyzwalający uśmiech.
Miłego dnia Magdo:}
Toć to barbarzyństwo budzić o tej porze :))
Uściski Madziu, pozdrawiam paa
no tak przespało by się cały dzień a tu tak pięknie za
oknem .. pozdrawiam
czasami ciężko wstać,,,pozdrawiam :)
Wesoły wiersz ;)
pięknie lekko i wesoło :) ajj chciałoby się jeszcze
pospać :) chociaż trochę :) miłego dnia