Alibi nie do podważenia
Zakochała mnie w sobie.
Bez oswajania lęków, rozpinam
guziczki na piersiach
i dopinam swego.
Francuskie pończoszki puszczają drogie
oko,
nieważne, straty
do odrobienia.
Co tam przeszkody, kiedy przyjemność
na wyciągnięcie portfela.
Nie byłem Midasem.
Wszystko, czego dotknę, zamienia się w
gówno,
trudno
zaryzykować miłość
od ręki.
autor
robin
Dodano: 2013-06-04 16:38:22
Ten wiersz przeczytano 1377 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
obrzydliwość - miłość na wyciągnięcie portfela. moim
zdaniem opisując tego rodzaju praktyki nie wolno
używać słowa 'miłość', przecież wielką krzywdę się
wyrządza prawdziwemu uczuciu.
----------------------
plus za ohydne doznanie wywołane wierszem.
Dzięki ;)
ładnie
Daje do myślenia! Szacuneczek :D
Mocne słowa, dobry tekst...
Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam :)
Ciekawy wiersz. Miłego dnia.
Swietnie:)
Otwartość peela do pozazdroszczenia ;-)
mocne słowa, a miłość na wyciągnięcie portfela chyba
nie podnieca, ale ma w sobie coś, co kusi...
Ulala, świetny tekst:)))
Mykam stąd
by nie sięgła mnie
twa niemidasowa
DŁÓŃ!!! :-)
też zakumałem ;))
świetna gra słów, od pierwszego wersu; wiersz z bardzo
mocnym podtekstem :) /nieważne/ sprawdź