Anioł Kosmosu
Wysłańcem Boga się nazwałeś........Aniołem
życia być chciałeś...
Lecz znów mnie okłamałeś..........Ty
Arakiel - Anioł upadły...
Powstać nie chciałeś....pod skrzydła swe
czarne ból ukryć wolałeś
Co za Ciebie za boska istota?? uratować
mnie siły nie miałeś...wciąż za swe błędy
mnie przepraszałeś.........
Lecz to nie ja doskonałą istotą stworzona
zostałam....
Człowiek gdy upadnie powstaje - Anioł upada
i upadłym zostaje...
Ja takiego go pokochałam, w Jego twarzy
spokoju zaznałam.....
Lecz On mnie błagał bym skrzydła Jego
wzięła i pofrunęła...by spojrzeć za niego
jak wygląda Niebo....
Bo On tam nie powróci...ostatnią swą szansę
dawno porzucił...
Lecz jednego mu nie odbiorą....mej miłości,
poświęcenia i bólu...
Stój za mną a ja cię obronię....mimo żeś
Anioł Upadły ja w Ciebie wierzę
Arakielu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.