Anioł stróż...
Aniele mój...
Ze snu zbudził mnie
trzepot skrzydeł anioła
unosił się
patrzył na mnie
upajał się moimi myślami
czytał w nich
znał je
Trwał we mnie
gdy odlatywał
w przestworza
czułam go
każdy jego oddech
każdy dotyk
niewinne tchnienie
Staliśmy się jednością
nierozerwalnym
ogniwem miłości
nieskończonym marzeniem
życiem i śmiercią
walką i przetrwaniem
Ja i mój Anioł Stróż
autor
AnnaZłotnik
Dodano: 2010-10-27 13:22:08
Ten wiersz przeczytano 628 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
piekny wiersz.plusik.
czegoś mi w nim brakuje... jak się dowiem, wrócę:)
Fajny wiersz, taki delikatny, a jednocześnie tak
namacalny... podoba mi się!
Dziękuje za głosy!
Mój Anioł Stróż śpi obok, na wyciągnięcie ręki - tuż,
tuż...