Autumninus
Będąc dzieckiem
Pozwoliłem Ci
Stać się nieosiągalną
Doskonałością
Teraz to nieistotne-
Gdy stoję w strugach
Neurotycznego
Pąsowego blasku
Gdy oczy nie radzą sobie
Bez skrywających je
Tafli mroku
Z mojego rozszarpanego serca
Uciekają zbędne dziś
Polisłoneczne układy
Nigdy nie wszedłeś w mrok
Głębiej niż by mnie
Zrozumieć
Nigdy nie byłem aniołem
Bardziej niż chciałeś mnie
Takim widzieć
Pod skorupą boskości
Rzadko kryje się
Coś więcej niż człowiek
Wyrwany z pułapki
Wyobrażeń
Spaceruję po szarym bruku
U moich stóp o kocie łby
Rozpryskują się
Ideały
...Bo ludzie częstokroć nie są takimi,jakimi zdają się być...
Komentarze (1)
wspaniałe! Coś o moim ojcu, ale juz dawno sie z tym
pogodzilam. a skad ta tendencja do wyrazow
obcojęzycznych?