bachusowy sługa
przez szyjkę na dno butelki
po dobroć szczerość oddanie
ten jeden łyczek
zaufajcie
kropelki rozkoszy
już bawią wątrobę
nie uśmiechacie się
......
dlaczego
autor
aTOMash
Dodano: 2018-03-14 20:08:24
Ten wiersz przeczytano 1856 razy
Oddanych głosów: 79
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
@_wena_
Mądrego to przyjemnie posłuchać:)
Zofia
Oj tam oj tam:)
Pozdrawiam.
Picie z umiarem alkoholu dobrego gatunku wychodzi na
zdrowie :)
alkohol to zguba człowieka
Wiersz poruszający i bardzo prawdziwy. Bardzo mi się
podobał. Serdecznie pozdrawiam.
Interesujący wiersz :)
W swoim życiu, sklepu monopolowego
byłem właścicielem. Mnóstwo alkoholików
doń zaglądało. Zawsze Ci sami.
W świątek, piątek i niedzielę...
Pieniądze się na nich zarabiało,
aż w końcu mi się odechciało,
gdy ich smutne rodziny, zwłaszcza
dzieci się spotykało...
Fajny, smutny monolog. Pozdrawiam. Miłego dnia :))
Wiersz z podobaniem :)
Pozdrawiam serdecznie :)
świetny, choć porusza temat choroby i nie ma
zaufania...skierowanie na terapię i jogging:)
pozdrawiam
Podoba mi się.
Alkohol to jest koszmar...
Promiennego dzionka Tomku:)
zmegi;)
Wiersz nie jest o mnie, ježeli już piję to białe wino
przy okazji, pozdrawiam.
Posłuchaj waldi1 bo rację ma:)pozdrawiam cieplutko:)
idzie przygarbiony drogą co pokonał jeszcze ślady
szyki na nim znać
szyjki co odciskiem na duszy potrafi grać
idzie ze zwieszoną głową choć wie że gdyby nawet
skonał
to nie uwolni sie
Pell uzalezniony od BACHUSA?, to już naołgiem się
nazywa?.
Pozdrawiam :)