Bajka o szczęśliwej krainie
Gdzieś daleko, daleko,
Gdzie dojechać się nie da
Jest kraj inny od innych
Taniej benzyny i chleba.
Bezrobocia nie znają
Mieszkańcy tamtej krainy.
Nic dziwnego rok pracy
Jest tam ośmiogodzinny.
Godnie w niej żyje się ludziom.
Spokojnie, zasobnie, niebiednie,
A minimalna tam płaca
Wynosi 105% średniej.
Zakłady są wszystkie państwowe,
Nie ma złych właścicieli,
Lecz dywidendę co tydzień
Rząd między związkowców dzieli.
Dróg tam buduje się tyle
(Nie mówiąc o autostradach),
Że dziś ich 62 mile
Na jeden hektar przypada.
Jak oni to załatwili
Nie wiem, bo nie znam się na tym:
Kraj nie należy do Unii,
Lecz ma unijne dopłaty.
Dobrobyt aż kłuje w oczy:
Każdy po kilka ma domów,
A na jednego piłkarza
Przypada 7 stadionów.
Choć przemysł mają potężny
I wciąż się nowy buduje,
To żaden zakład w tym kraju
Środowiska nie truje.
Deszcz tam nigdy nie pada,
Pogody są zawsze wspaniałe,
A mimo to nie ma roku,
By plony się nie udały.
Deszcz tam nigdy nie pada,
Wichury nigdy nie wieją,
Ludzie są piękni i młodzi
I nigdy się nie starzeją.
Mają tam także parlament,
Lecz postawiony na głowie:
Z rządem w nim współpracują
Opozycji posłowie.
W krainie obietnic wyborczych
Nie wiedzą co spory, co bieda;
Lecz kraj ten ma jedną wadę:
Tam znikąd dojechać się nie da...

jastrz

Komentarze (17)
Dzięki za wyjaśnienie matematycznej strony wiersza.
Już, już gotów bym był tam jechać i szukać tych
atrakcji. No ale jak się okazało z dojazdem są
problemy. Fajny wiersz.
Pozdrawiam
A już się zastanawiałam, gdzie to tak cudownie:))
Świetny wiersz Michale:)
Michale, po wczorajszym upale,
tematem wiersza u Ciebie,
żar, piekło, tropiki...,
prawdziwa twarz polityki,
a bajki to wymyślone historie,
tam wszystko naj i dobrze się kończy, w prawdziwym
życiu bywa z tym różnie,
z podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:)
To chyba Nibylandia :)
Witaj
Bywa że bajki oparte są o rzeczywistość. Bardzo lubię
Twoje ironiczne wiersze.
Pozdrawiam.
Kurcze...Michał, ale przypał...
zwracam honor i cieszę się, że to tylko bajka :))))
hahahah...
Dziękuję za odwiedziny. Zastanawiam się czemu nikt nie
pochylił się nad matematyczną stroną mojego wierszyka.
A są tam ciekawostki. Weźmy choćby 3. zwrotkę. Jeśli
płaca minimalna wynosi 105% średniej, to (w ujęciu
statycznym) oznacza, że pensje są ujemne - w
najlepszym wszyscy mają po 0. Przy pensjach dodatnich
możliwe jest jedynie ujęcie dynamiczne. Tzn., że ichni
GUS ogłasza dane o zarobkach i tego samego dnia rząd
ustala nową wysokość pensji minimalnej. Takie
rozwiązanie z kolei byłoby potężnym motorem
napędzającym inflację. Albo zwrotka: hektar to 10
tysięcy metrów kwadratowych. 62 mile zaś (jeśli mówimy
o mili angielskiej, a nie polskiej) to mniej więcej
100 tysięcy metrów. Czyli gdyby owe drogi i autostrady
zajęły zajęły CAŁY teren kraju, ich szerokość nie
mogłaby przekraczać 10 cm.
Kiedy sobie takie rzeczy policzymy, widzimy, że nie
bardzo chcielibyśmy mieszkać w takim kraju. Nawet
gdyby dało się tam dojechać.
Dziewiąta strofa, trzeci wers -
do "mimo" wkradła się literówka :)
;)))
Obietnic wyborczych kraina -
znaczy się Bujda Na Resorach,
a taka się kupy nie trzyma :))
Szkoda, że to bajka :) Urocza - bardzo.
A już myślałam że jest gdzieś na Ziemi taki kraj ...a
to tylko w fantazji polityków...fajna bajka aż się
chce czytać...miłego dnia.
Znakomita bajka, niosąca przez uśmiech niewesołe
refleksje.
Pozdrawiam serdecznie.
Szkoda, że to nie Polska...ęh...jaka piękna bajka...aż
się rozmarzyłam hahah...:)) Potrafisz wywołać uśmiech
:) Pozdrawiam Michałku i życzę miłej i uśmiechniętej
soboty :)
To pójdę tam pieszo, powiem, że jestem uchodźcem z
unii i poproszę o azyl polityczny.
Ten kraj to Utopia. Realizacja byłaby tylko wtedy
możliwa, gdyby wszyscy ciągnęli w jedną stronę. A to
nierealistyczne. No, chyba żeby wprowadzić system
punktów społecznych tak jak w Chinach. Tam wszyscy
ciągną w jednym kierunku, ale moim zdaniem w
niewłaściwym.
Ideał.
Szkoda, że nie u nas.