Ballada o tym, co było kiedyś
Ja jestem tu, nękana przez ciszę.
Ty jesteś tam, słów Twoich nie zlicze.
Nie jest Ci smutno i nie jest Ci źle, bo
tak naprawdę Ty niepotrzebujesz mnie.
Więc siedzę tu sama i piszę dla Ciebie tę
piękną balladę- smutną jak ja.
Kaskadą spadają me łzy po ramieniu, bo
teraz już wiem jak okrutny jest świat.
Nie rani mne to, że jesteś już z inną,
mimo, że mówileś: "Nie jestem gotowy". Lecz
boli mnie to, co stuka wciąż do mej głowy;
że mogliśmy się nie spotkać- Ty i ja.
O ile świat byłby prostszy?? O ile
wspomnienia nie bolałyby tak..lecz może to
dobrze, że Ciebie miałam choć przez mikry
ułamek mych dziewczęcych lat.
Teraz już wiem, mogło być inaczej lecz to
Tyche- bogini losu zła, uplotła swe nici w
nasze serca dwa.
Teraz zostały mi łzy - to niewiele,
chciałabym byś był moim przyjacielem.. ale
tak nie jest...i nigdy nie będzie. Widzę
Cię wszędzie. Jesteś w mej pamięci i na
zawsze zostaniesz...
bo kocham Cię kochanie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.