Barwy młodości
Mała dziewczynka,
kwiaty polne zbierała,
zachwycona tęczą kolorów,
była oniemiała.
Wszystkie barwy
na dnie swego serca ukryła,
by czas ich nie zatarł,
a noc nie zniszczyła.
Mała dziewczynka urosła -
wrażliwość jej pozostała,
dziś barwy tych kwiatów wspomina,
jej ufność cała.
W życiu - czasem jak w barwach kwiatów
bywa
gdy młode - to piękne
i jesteś szczęśliwa,
lecz gdy czasu zmarszczka na sercu się
jawi
obiektywny krytyk recenzję wystawi.
Sztuka w tym,
by we własnej skórze czuć się dobrze
a zmarszczkami czasu,
barw młodości - nic nie zatrze.
Komentarze (9)
Młodość z perspektywy zawsze wydaje się barwna...
Pozdrawiam :)
Człowiek dopóty młody, dopóki młodym się czuje...
Pięknie to ujęłaś Myszko. Pozdrawiam cieplutko :) B.G.
nie ważny wiek ani czas. ale jak sie czujemy i jaki
jest w nas potencjał...a młodośc zawsze kojarzy sie z
pieknem...
ładny wiersz o dorastaniu, pozdrawiam ciepło :)
Człowiek, to taka istota w której zawsze gdzieś na
dnie serduszka na zawsze pozostaje malutkie
dziecko,które pielęgnować trzeba i dbać o nie.Bo te
lata kiedy byliśmy mali nigdy nie odchodzą,na zawsze
zostają w sercach i pamięci.Ciepło, kolorowo.
Na sercu to jeszcze nic, ale jak zorze buzie, to
katastrofa :) A jak i tu i tu, to co? Nie jest tak
źle, są jeszcze fotografie.
Ważne jak się czujemy we własnej skórze, wtedy metryka
nie jest adekawatna do stanu duszy. Nie ważne ile mamy
lat, a na ile się czujemy.
Śliczna opowiastka z morałem. Tak, młodość i
wrażliwość w sercu nie liczy lat.
Mam nadzieję, że czujesz się dobrze we własnej skórze
i zachowałaś wrażliwość małej dziewczynki. Jeżeli tak,
to przesyłam Ci bukiet co prawda wirtualnych, ale za
to kolorowych kwiatów.