Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Baudelaire by Google cz. 6

Tłumaczenie wiersza Charlesa Baudelaire'a. Nie poetyckie ale dokładne, słowo w słowo. Na dole tłumaczenie poetyckie Czesława Miłosza. Baudelaire przywołuje wspomnienia swoich szczęśliwych wi

XXXVI
Balkon

Matko wspomnień, królowo kochanek,
O ty, cała moja radość! O ty, mój święty obowiązek!
Zapamiętasz piękno naszych pieszczot,
Spokój kominka i urok wieczorów,
Matko wspomnień, królowo kochanek!

Wieczory rozświetlone płomykami ognia,
Wieczory na balkonie, spowite różową mgłą.
Jak słodkie było twoje łono, jak dobre było twoje serce!
Często mówiliśmy o rzeczach wiecznotrwałych
Wieczory rozświetlone płomykami ognia.

Jak wspaniałe są zachody słońca w ciepłe wieczory!
Jak głęboki jest kosmos! jak potężne jest serce!
Pochylając się ku Tobie, królowo uwielbionych,
Myślałem, że wdycham zapach twojej krwi.
Jak wspaniałe są zachody słońca w ciepłe wieczory!

Noc gęstniała, tworząc otaczającą nas ścianę,
I moje oczy w ciemności odgadły twoje źrenice,
I piłem twój oddech, o słodka trucizno!
I twoje stopy usnęły w moich braterskich dłoniach.
Noc gęstniała, tworząc otaczającą nas ścianę,

Znam sztukę przywoływania szczęśliwych minut,
I powrotu do przeszłości skulonej na twoich kolanach.
Bo jaki jest sens szukania ospałego piękna?
Gdzie indziej niż w twoim drogim ciele i w twoim słodkim sercu?
Znam sztukę przywoływania szczęśliwych minut.

Te przysięgi, te perfumy, te niezliczone pocałunki,
Czy odrodzą się z przepaści niedostępnej naszemu poznaniu,
Jak odmłodzone słońca wznoszą się na niebie
Po kąpieli na dnie głębin morskich?
Te przysięgi, te perfumy, te niezliczone pocałunki,

XXXVI

Le Balcon

Mère des souvenirs, maîtresse des maîtresses,
Ô toi, tous mes plaisirs! ô toi, tous mes devoirs!
Tu te rappelleras la beauté des caresses,
La douceur du foyer et le charme des soirs,
Mère des souvenirs, maîtresse des maîtresses!

Les soirs illuminés par l'ardeur du charbon,
Et les soirs au balcon, voilés de vapeurs roses.
Que ton sein m'était doux! que ton coeur m'était bon!
Nous avons dit souvent d'impérissables choses
Les soirs illuminés par l'ardeur du charbon.

Que les soleils sont beaux dans les chaudes soirées!
Que l'espace est profond! que le coeur est puissant!
En me penchant vers toi, reine des adorées,
Je croyais respirer le parfum de ton sang.
Que les soleils sont beaux dans les chaudes soirées!

La nuit s'épaississait ainsi qu'une cloison,
Et mes yeux dans le noir devinaient tes prunelles,
Et je buvais ton souffle, ô douceur! ô poison!
Et tes pieds s'endormaient dans mes mains fraternelles.
La nuit s'épaississait ainsi qu'une cloison.

Je sais l'art d'évoquer les minutes heureuses,
Et revis mon passé blotti dans tes genoux.
Car à quoi bon chercher tes beautés langoureuses
Ailleurs qu'en ton cher corps et qu'en ton coeur si doux?
Je sais l'art d'évoquer les minutes heureuses!

Ces serments, ces parfums, ces baisers infinis,
Renaîtront-ils d'un gouffre interdit à nos sondes,
Comme montent au ciel les soleils rajeunis
Après s'être lavés au fond des mers profondes?
— Ô serments! ô parfums! ô baisers infinis!
Charles Baudelaire


XXXVI
Balkon

Matko wspomnienia, kochanie kochania,
Ty, Wszystkie moje więzy i wszystkie rozkosze!
Pieszczot piękność przypomnisz, oto się odsłania
Cisza domu, wieczorów uroki najsłodsze,
Matko wspomnienia, kochanie kochania!

Wieczory rozjaśnione węgli tlących żarem
O wieczory w różowych dymach na balkonie.
Jakże dobra pierś twoja! Serce jakim darem!
Słowa które nie giną mówiliśmy sobie
W wieczory rozjaśnione węgli tlących żarem.

Jakże piękne są słońca w te ciepłe wieczory!
Przestrzeń jaka głęboka! W sercu jaka siła!
Chyliłem się ku tobie, wielbiona z wielbionych,
Wdychałem zapach krwi, co twarz twoją paliła.
Jakże piękne są słońca w te ciepłe wieczory!

Noc gęstniała powoli niby ściana ciemna
I moje oczy źrenic twych w czerni szukały,
I piłem oddech twój, słodyczy trucizn pełna,
I twoje stopy w dłoniach mych braterskich spały.
Noc gęstniała powoli niby ściana ciemna .

Znam sztukę i szczęśliwe chwile znowu wskrzeszę.
Przeszłość u twoich kolan zamkniętą widziałem,
Bo gdzież jest radość równa bolesnej uciesze,
Jaką ty swoim drogim nasycałaś ciałem?
Znam sztukę i szczęśliwe chwile znowu wskrzeszę.

Te szepty, pocałunki, przysięgi natchnione,
Z przepaści, w którą wejrzeć nie śmie nikt, czy wstaną,
Jak wznoszą się na niebo słońca odmłodzone,
Obmyte w głębi mórz, zbryzgane słoną pianą?
O szepty! Pocałunki! Przysięgi natchnione!
tłum. Czesław Miłosz

autor

Wars

Dodano: 2023-03-26 08:35:01
Ten wiersz przeczytano 1578 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Nieregularny Klimat Ciepły Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

Kazimierz Surzyn Kazimierz Surzyn

Z podobaniem przeczytałem, pozdrawiam serdecznie.

Wars Wars

Tłumaczenie wiersza Charlesa Baudelaire'a. Nie
poetyckie ale dokładne, słowo w słowo. Na dole
tłumaczenie poetyckie Czesława Miłosza. Baudelaire
przywołuje wspomnienia swoich szczęśliwych wieczorów w
towarzystwie kobiety (Jeanne Duval). Tłumacząc
zastanawiałem się czy tematem wiersza jest matka czy
kochanka. Taki Bejowy wiersz Baudelaire'a.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »