bez tytułu
Z kłębów wspomnień odszukuje tamten
dzień
Zbite szkło
Potłuczony
Sen
Jeden wielki napływ myśli
Światło wody nadal świeci
Zwyczajnie pali się
Ja tu jestem
Ciebie nie ma
Zagubiłam sen...
Mamrotanie umysłów
Bezsenna noc
Znajdę w sobie spokój myśli
Światło wody znów odpłynie
Wszystko stanie się zwyczajnym
Pytasz gdzie się zagubiłam
Lepiej zostaw to za sobą
Wypuść uczucia
Latający motyl niech odfrunie wraz ze
wspomnieniami
Mamrotanie umysłów
Bezsenna noc
Znajdę w sobie spokój myśli
Światło wody znów odpłynie
Wszystko stanie się zwyczajnym
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.