bez znieczulenia
siedź cicho
milcz głupku
ty niezdaro
jak ty wyglądasz
wstyd mi przynosisz
znów to zrobiłeś
jesteś beznadziejny
nie garb się
przestań się mazać
jak zwykle nie masz chusteczki
mały chłopiec skulił bezbronne ramiona
objęła go jedyna myśl
postanowił
dłużej nie chce tu być
autor
APART-ON
Dodano: 2023-03-01 10:48:08
Ten wiersz przeczytano 1620 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
Dramat wielu dzieci... pozdrawiam
Smunty, wymowny tekst,
takie zachowanie, ktore cały czas stofuje, powooduje,
iż dziecko traci wiarę w siebie, zaczyna się
wycofywać, a później może to skutkować z ogólną
nieufnością i problem z kontaktem z innymi, a nawet z
tym, iż dziecko czuje się gorsze, w końcu może
przyniść do poczucie alienacji, a to wszytko przez
nieumijętne wychowanie rodziców, a może nauczycieli.
Pozdrawiam, wiersz zatrzymuje, dobry, jak dla mnie :)
Witaj
Przypomina mi to machanie palcem dziecku nad głową.
Depresja i ostatecznie strach przed życiem.
Dobry, refleksyjny temat.
Pozdrawiam
;)
Bardzo dobry, refleksyjny wiersz!
Takie i podobne zachowanie rodziców dostrzegam często
w społeczeństwie.
Zamiast chwalić dzieci i objaśniać im świat, wolą
ganić i karcić.
Nie zdają sobie sprawy, że w ten sposób nie
wychowują...
Dzieci stają się potem agresywne i zamykają się w
sobie. Stąd też ucieczki małolatów z rodzinnych domów.
Temat wiersza do szerszej dyskusji.
Pozdrawiam serdecznie
nie wszyscy dorośli
dorośli do tego
by zostać rodzicami
ale ale
może jako dziadkowie
zmienią się względem swoich wnuków
(jeżeli dzieci ich do nich dopuszczą)
Smutna rzeczywistość, która z pewnością jest częstym
zjawiskiem w wielu domach.
Takie pseudo wychowanie z pewnością odbije się
konsekwencją na psychice dziecka.
Czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy jak bardzo.
Życiowy wiersz skłaniający czytelnika do głębokiej
refleksji.
Pozdrawiam
Marek
Poruszyłeś ważny, wiecznie żywy temat.
Kiedyś napisałam w podobnym tonie o sytuacji
zasłyszanej na ulicy.
Często rodzice są zajęci sami sobą, dziecko jest
pozostawione na pastwę losu, jedynie rozliczają,
wymagają, krzyczą...
Sami bywają niedojrzali, niecierpliwi, niedouczeni,
znieczuleni...
Stąd już tylko krok do np. samobójczych myśli u
dziecka.
Uczmy się reagować w porę w takich sytuacjach.
Pozdrawiam ciepło
No i to jest tragedia... A takie zachowania na
porządku dziennym. Rodziców wobec dzieci (jak i
mężczyzn wobec żon/partnerek, ale to już inna
historia...).
Ja reaguję zawsze, chociaż miałem nie raz
nieprzyjemności. Ile razy:" nie wpier... się"... Nie
przejmuję się.
Oczywiście, Najka też ma rację - i w drugą stronę są
masakry, ale to jednak nie wina dzieci...
Poruszasz ważny temat.
Pozdrawiam z plusem.
A wystarczyłaby miłość. Trudny temat. Pozdrawiam
Nie ma się co dziwić później że dzieci uciekają z domu
jak są na okrągło sztorcowane i nawet poniżane
...chociaż parę dni temu byłam świadkiem jak może
dwunastoletni chłopiec pyskował matce w
supermarkecie...niedowierzałam że to słyszę...przecież
z dzieckiem można się dogadać tylko że rodzice nie
dorośli do chowania dzieci...dobry temat...pozdrawiam.
Doskonale oddałeś okrutny sposób na wychowywanie
bezbronnego dziecka - cóż, bywa i tak...
masakra. Dzieci trzeba podbudowywać, a nie gnoić.
Nic gorszego, kiedy dziecko od najmłodszych lat słyszy
takie uwagi. Zamyka się w sobie, czuje się niczym
zaszczute zwierzątko, a dalszy ciąg n można sobie
dopisać. Nie tędy droga ku przestrodze ...serdecznie
pozdrawiam wiosennie :)
Albo co gorsze w niektórych kiełkuje myśl o
samobójstwie, statystyki są przerażające.
Dziękuję Państwu. Mimo trudnych tematów życzę
pogodnego dnia !
I tak niszczymy dzieci, ich poczucie własnej
wartości.. Smutne.
Pozdrawiam serdecznie.