Bezbarwni
Dam Ci szczęscie
uwierz stać mnie
niech samotnośc
ma dziś zaćme
niech się smuci
niech się martwi
gdzie podziali
się bezbarwni ?
Jaki kolor sobie życzysz
nie mów, że pomarańczowy
chyba na coś jednak liczysz
masz już tęczę w około głowy
Pozwól, że wybiorę zieleń
tak zostało mi z dzieństwa
pobujamy się fotelem
powypisujemy świnstwa
Zanim się ktoś zorientuje
My będziemy już na skypie
choć tak dobrze się czatuje
lepiej jest usłyszeć siebie
Mogłem iść na dyskoteke
mogłem w barze spędzić czas
mogłaś to i coś jeszcze
lecz wybrałaś zwykły czat
Jak zakończy się historia
którą wymyśliłem właśnie ?
jak każda jej podobna
w mig zapłonie potem zgaśnie
Dam Ci szczęście
na sekundę
uwierz dłużej
to jest trudne
ja Cię nie znam
Ty mnie wcale
mamy neta
jest wspaniale
Komentarze (6)
Ciekawy wiersz w ciekawej formie. Pozdrawiam
Nim zaburza rytm, proponuję zanim, skoro już
postawiłeś na proste i częstochowskie, i wersy chociaż
wyrównaj skoro rymowany,; czasami lubię częstochowę,
nawet sama ją piszę, ale jakieś podstawowe zasady
można jednak zachować, a to całkiem zgrabne może być;
a swoją drogą powierzchowność takich znajomości to w
dużej mierze wybór i stron zainteresowanych - optymizm
tej anegdotki jest powierzchowny.
Ciekawą konstrukcje zastosowałaś(eś) w swoim wierszu,
może się podobać.
Ciekawy, wesoły, choć początek nie do końca tę
wesołość zapowiadał.
Wesoło.ogólnie początek mnie wzruszył,że tak powiem ;]
I nikt nie cierpi a każdemu jest przyjemnie :PP
Wesoły utwór :) Pozdrawiam