bezimienna noc
Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie, Wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów: Posągi moich marzeń strącam z piedestałów I zdruzgotane rzucam w niepamięci śmiecie... *
nocą gdy gasną światła
a sen który przychodzi w ciszy
zamyka drzwi na klucz
sennych marzeń życia
umieram powoli ...
z troski, z bólu, z miłości
odchodzę od zmysłów ludzkich
przetwarzam myśli tysiące
by zapomnieć o wszystkim
szukam swej drogi kolejnej
choć swój tor już dawno wybrałem
oszukałem i ciebie i siebie
zaszczuty w milczeniu płakałem
nikt ... nie wie, co się wtedy czuje
jakie myśli napływają w głowy
nikt nie wie, bo wiedzieć nie musi
ja tylko pisze pisanymi słowy ...
i znów noc kolejna, bez świtu, bez
gwiazd
znów noc rozszarpanych moich starych ran
nic nie jest wieczne, nikt nie kocha
stale
jest czas na miłość i czas na żale
nie wiem, powtarzam to po raz kolejny,
ale
nie wiem, gdzie jest ta droga miłości i
szaleństw
gdybym miał mapę i wybrać bym miał
nie wiem którą drogą poszedłbym znów sam
tyle myśli niczyich, tyle łez
bezbarwnych
tyle słów zapomnianych, tyle nocy
marnych
zapomnienia czas ... puka w moje drzwi
otworzę po raz kolejny, niech przyjdzie
znów dziś
i słyszę, że śpiewa, że modli się znów
moja śmierć, mój przyjaciel – nie
wróg
i Anioł mój opuścił mnie
znów bezimienna noc, nic nie śniło mi
się
nie wiem, może nie wierze nikomu już
sen przychodzi cicho, niszczy umysł mój
kiedyś pewnie przyjdzie jakiś nowy dzień
kiedyś coś się zmieni, ale jeszcze nie
nie wiem kiedy będzie bo wciąż widzę
mgłę
wieczór taki cichy, noc bez słowa
mknie...
* - Kazimierz Przerwa - Tetmajer ~ "Nie wierzę w nic..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.