Bezradność boli
Chciałoby się powiedzieć tak wiele,
Ale nagle w ustach brakuje słów.
Stoję tu jak głupia
I czekam na cud.
Mam tyle myśli,
Ale boję się, że są nijakie,
Bezimienne, beztreściowe.
Chciałabym tyle wykrzyczeć,
Wypłakać, pokazać, udowodnić.
Ale w końcu nie mówię nic.
Pozwalam by odeszło bezpowrotnie,
Przepłynęło przez palce.
Stoję tu i patrzę jak odchodzi.
Chyba zaczynam płakać.
Bezradność boli.
Komentarze (3)
Piękny wiersz i pełen emocji.. bardzo mi się podoba
sytuacja nie obca mi - kiedyś napisałam wiersz pt
"byłam cicha" dalej szło... a wykrzyczeć chciałam...
piszesz emocjami i umiesz je przedstawić...
A potem przychodzi zapomnienie. I wspomnienia.