Błądzę jak echo pośród drzew
Błądzę jak echo pośród drzew,
w liście wplatam się cichutko,
wokół pnia owijam swój smutek,
pod korę chowam echa twarz.
Boję się płakać-echo nie płacze,
usiąde na liściu,ulecę z wiatrem,
a płakać nie będę ,bo jeśli
Ty jesteś łzą,to mogę stracić Cię.
Błądzę jak kamień rzucony ot tak,
turlam się w trawie wolniutko,
o zdzbła ocieram smutek,
w kroplach rosy chowam twarz.
Boję się tak turlać i w trawie
chować kamienną twarz,
bo jeśli Ty jesteś trawą
możesz nie znalezć mnie.
Błądzę jak cisza spokojna,
w szeptach chowam się,
ale nie mogę być ciszą,
bo nie usłyszysz mnie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.