Blebla, czyli im presja słów
Adhoczek na gadki podsłuchane
Naulicznie ostrzę słuchy
idą baby, młodzi szemrzą
i obgryzać chcą paluchy -
mózg wytężon.
Coś do siebie, koło ucha
bleblą, że im mało "maka",
że Paola na polakach
nic nie umie, a ja słucham...
...bo to widzisz, tak się kończy -
matka dziecku, w żółtych klipsach,
cedzi słowa, nie rozmowa -
grozi jej apokalipsą.
A że program się zawiesił -
trzeba sztorcem go postawić.
Dobra wpadnę, niech się cieszy -
tydzień przecież go nie zbawi.
Przez te wszystkie aparaty
nie rozumiem raczej treści,
lecz z urywków - starej daty,
jak ja facet, wziąłby wszystko to
w cudzysłów
towarzystwo.
Komentarze (2)
:)
Jak przychodzi do uwodzenia dziewcząt...to wtedy
dziadkom już to nie przeszkadza ;)
Nawet i maka postawio ;)
Pozdrawiam :)
No i zachciało mi sie polecieć banałem, coś w stylu -
"każde pokolenie" itd. np. "rzuć wapno na przewody
(lub druty - zależało od dzielnicy)"; ale już moja
córka o rodzicach (czyli o mnie i jej ojcu, a moim
mężu natenczas) mówiła elegancko "moi starsi".
Wnuczkę widuję rzadko, bo studiuje w Anglii, a na moje
pytanie w tym temacie mogłaby z rozpędu spiknąć coś w
angielszczańskim - a ja wyszłabym na niewidymkę głąba.
Oj, tam - udam się w głąb mojej dziupli, bo cós mi sie
wydaje, że już leci Szkiełko. Pa!
Tak czy siak, przyznaję Ci rację, że to kwestia - bez
brania w cydzysłów - towarzycha. Pa No 2!
Adhoczek - prima sort tudzież miodzio.
Dobrej nocy, Goldenie :-)