Buenos Aires my i noc
https://youtu.be/9ErfXy_SlwY
groteskowa noc -
nad głową wiszący
świetlisty lampion
pomarańczowego Księżyca
jakby był w zmowie
ze Słońcem
roztapia umysł faluje
płynie ciepłymi barwami
energią nas i
realnym obrazem
Avenidy de Mayo
z Cofe Tortoni
tam -
przy stoliku jeszcze cień
Alberta Einsteina
w oparach kawy i muzyki
argetyńskiego tanga
można dostrzec
zamyślonego
nad teorią względności
jesteśmy tu dziś gringo
nawet gwiazdy przeniosły się
na Ziemię
spadła jedna druga...
ta noc i my
niewydarci
z jej spiralnych ramion
opleceni falami grawitacji
empirycznie zapisuje
niezapisaną tablicę
a oczy mrużą się kocio
pod spojrzeniem twoim
Komentarze (200)
++++ ;))))
Nareszcie wróciłaś. I to w jakim wspaniałym stylu!
Widzę tę knajpkę z historią i dwoje zakochanych, dla
których ta historia jest tylko mało istotną przyprawą
ich miłości.
długo Cię tu nie było promyczku
wróciłaś z bardzo ładnym wierszem romantycznym ,
spadajace gwiazdy i księżyc :) dobrej nocki :)
Nie, nie tym razem. Kora Jackowska, jak na razie,
pozostaje the best.
Właśnie przed chwilą Aniu
byłam u Ciebie pod starym wierszem,
zastanawiając się nad tym, co się z Tobą dzieje, Aniu,
a tu proszę miła niespodzianka, z klimatycznym
obrazowym wierszem, ze spadającymi gwiazdami, pełen
romantyzmu, no ten pomarańczowy księżyc, to tylko
namalować, by się zdało.
Bardzo mi się Twój wiersz podoba, Aniu. Pozdrawiam
serdecznie :)