Byczy problem!
Gdy przyszedłem do obory rzekła do mnie
krowa,
iż przed bykiem wieczorami u cieląt się
chowa
- Mówię tobie - mi dodaje sprawdź co z nim
się dzieje,
bo normalnie w naszej trzodzie on panikę
sieje.
Nie możemy iść na wypas gdyż wciąż
atakuje,
może do nas jakąś "miętę" ten dżentelmen
czuje?
No i załatw mu też gacie, rzekłabym
koniecznie
bo pod brzuchem od tygodnia coś mu wisi
wiecznie!
- Dobrze sprawdzę, jednak myślę, że go
chętka naszła,
pewnie chciałby żeby któraś rychło w ciążę
zaszła!
- Słuchaj byku, lepiej powiedz co to za
podchody,
może zamiast tych wybryków poszukasz
ugody?
Takich rzeczy nie uchodzi wyprawiać w
oborze,
wszak wiadomo, że i krówka to stworzenie
boże.
Jeśli którąś "pannę" kochasz zaszczyć mnie
rozmową
wtedy powiem jak należy postępować z
krową!
Musisz prosić, rzekłbym nawet grzecznie acz
dobitnie,
bo inaczej wasza miłość nieprędko
zakwitnie!
- Ty mnie chłopie nie pouczaj bo jak ja
znam życie,
to wy tylko z jedną babką w łóżku się
"parzycie"!
- Młody byku nie bądź taki pewny swojej
roli,
bo jak widzę coś się tobie we łbie już
"chromoli"
Ja nie trzymam ciebie po to byś używał
sobie,
i wieczorem jeździł co rusz to na innej
krowie.
Ty do całkiem nowej roli jesteś
przeznaczony,
tylko musisz jeszcze z miesiąc być dobrze
tuczony.
List dostałem z Pampeluny, a wiesz co to
znaczy,
że zostaniesz tam podany jak na "srebrnej
tacy"
Zatem tam się twoja droga skończy już
niestety,
bo po walce cię przerobią na... bycze
kotlety!
Komentarze (27)
Hormony buzują na całego :)))
Pozdrawiam Krzyśku
Fajnie,choć te hiszpańskie byki,to całkiem insza
inszość.
Pozdrowionka.
Super satyra
lepszy tatar...
Pozdrawiam serdecznie:)
I jak to w życiu?
Krzysiu, dużo prawdy jest w tym wierszu a że znamy
Twoje duże poczucie humoru, więc końcówka wiersza jest
taka, jaką mogliśmy się spodziewać;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
:))))chyba lepiej brzmi "w naszym stadzie", bo trzoda
dotyczy świń. Pozdrawiam :)
Biedny bysiu, a taką ma ochotę" na życie...:)
Pozdrawiam wesoło
Nie znam się na bykach, ale myślę, że on sam z siebie
nie atakuje, lecz to ludzie go do ataku podjudzają,
może np czerwone szmaty wywieszając?
Ludzie lubią się nad innymi pastwić, a np w corridzie
są wręcz koszmarni, uważam, że gdy torreador ginie, to
bardzo dobrze, bo taka śmierć jest zasłużona, za
podłość jaką wyrządza biednemu bykowi, a w Pampelunie
też wyjątkowo głupi zwyczaj, nie wiem gdzie są
organizacje które walczą to, by zwierzęta szanować:(
Tak w ogóle, to popieram wegetarianizm, choć jeszcze
kurczaki i ryby jeść mi się zdarza..
Miłego wieczoru Krzyśku życzę.
P.S Miałam okazję iść na corridę, odmówiłam, nie
mogłabym patrzeć na ten koszmarny proceder!
dziękuję serdecznie wszystkim za sympatyczne
komentarze:)
Pozdrawiam:)
:-) :-) super
Pomysł na tekst ekstra
Pozdrawiam:-)
:) Fajna satyra.
Miłego wieczoru.
ścięła byka z nóg wiadomość,
no i zwiotczał tam jegomość :)
No to byka sprowadziłeś na ziemię.
Moralności uczyć trzeba nawet krówki boże, jak jest
chcica, to niestety nawet i w oborze ha, ha...
Poleciałam Twoim stylem Krzychno!
Serdeczności:-)
No i napłodzi się byk cieląt,
zanim go na kotlety zmielą!
Pozdrawiam!
Cały Krzyś, zawsze z humorem:)
Pozdrówka dla Hani:)