Byk swawolnik
Raz byk swawolnik, do żartów skory,
krowie wyrazić chciał swe amory.
Bo ładna była, warta starania,
co przyśpieszyło bycze wyznania.
Bez zbędnej zwłoki, ruszył z kopyta,
czując jak afekt w nim już rozkwita.
Oczyścił rogi, przygładził boki,
wodząc za krową spragnionym wzrokiem.
I jął podchodzić niby ukradkiem,
że się rozgląda za jakimś kwiatkiem.
A jak już uznał cel za gotowy,
gwałtownie skręcił w kierunku krowy.
I spełnił może by swe marzenie,
gdyby nie małe, lecz przeoczenie.
Nie wiedział biedak tak zaślepiony,
że jest na krótko sznurem złączony.
A sznur do pala był przywiązany,
co stanowiło więzów kajdany.
Tym że sposobem, zapędy bycze,
zmieniły nagle swoje oblicze.
Krowa zajęta skubaniem trawy,
nawet nie czuła jak los łaskawy.
Choć może nie…bo zamuczała,
patrząc na byka czerwona cała.
Komentarze (7)
Szczerze sie ubawiłam przy Twoim wierszu:)
Doskonaly wiersz z moralem i przestroga. Jezeli
jestesmy uwiazani, to swawolic juz nam nie wolno.
Zabawny wiersz, bardzo fajnie napisany :)
Zabawny ten byczy wiersz, no i świetnie napisany,
rytmiczny i z przyjemnością się czyta.
świetny wiersz -czytając byłam na tej łące i
widziałam --byka szukającego kwiatka-ha ha -- super
z humorkiem
Jak weso ła piosenka na poprawienie humoru, chociaż
dwuznaczna haha Dobry.
Znajomość tematu świetna, a i zapis podoba się ;)