Byłaś mi Gwiazdą
Czy będziesz jeszcze kiedyś wspominać
O naszej wspólnej zabawie w podchody,
Które odnajdzie większą odwagę,
Które podejdzie do drugiej osoby?
Tak bardzo grzeczni, tak bardzo młodzi
Tak nieśmiali, jak słońce za chmurką
Z nadzieją ciągłą, że wyjdzie ponownie
I znowu oślepi i znów oczy mrugną.
Czasami niebo chmurzyło się wieczność,
A gwiazda co świecić mi miała za oknem,
Zamiast znów wyjrzeć, zmierzała w
ciemność
Oślepiać innych swym blaskiem przelotnym.
Lecz jak daleko by nie uciekła,
Dnia kolejnego znów mnie witała
A będąc w jej blasku czułem z nią jedność
Była czymś więcej niż wodór i skała.
Komentarze (19)
pięknie :)
pozdrawiam ciepło
Dziękuję wszystkim za te ciepłe słowa ^^ napewno
zawitam ja i kiedyś do was
Wiersz robi wrażenie. Piękny.
Gwiazda nadziei u peela nie gaśnie, tylko światło dnia
sprawia, że robi się niewidoczna. Czasem trzeba
przełamać nieśmiałość, z reguły oczekuje tego kobieta
od mężczyzny.
Pozdrawiam serdecznie :)
Nic nie trwa wiecznie. Wszystko ma swój czas i
miejsce. Najjaśniejsze gwiazdy też kończą swój żywot.
Pozdrawiam :)+++
Z pewnością była czymś więcej :) Pozdrawiam serdecznie
+++
Pięknie i o miłości. Pozdrawiam serdecznie.
Ladnie, tesknie, z przyjemnoscia :)
Dziękuję wszystkim za odwiedziny
Była...czyli to już się skończyło...choć tu nutki
melancholii w kaźdym wersecie...pozdrawiam serdecznie,
Tęsknota miłości...od pra,pradawna była inspiracją,
poetów, mistrzów muzyki itp...i dla tego mamy tyle
piękna w sztuce.
@ bardzo;-)
baerdzo ładna melancholia z nutką tęsknoty:-)
pozdrawiam
Ciekawie i z miłością napisane,
Ładnie o miłości, ale martwi mnie, że była i już nie
jest.